Kameralny, rodzinny dom dziecka dla szóstki osieroconych maluchów utworzy też Bożena Naniewicz, która właśnie dostała od miasta duże mieszkanie komunalne. - W tym miejscu, jak w pigułce, możemy zobaczyć to, co chcieliśmy osiągnąć, gdy ponad rok temu ruszaliśmy z programem "Rodzina jest dla dzieci" - mówi Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi i dodaje: - Stoimy w dużym, świeżo wyremontowanym mieszkaniu komunalnym, do którego klucze właśnie odebrała pani Bożena Naniewicz. Jest ona dziś "mamą zastępczą" dla trójki dzieci. Wynajęcie mieszkania od miasta pozwoli zaś pani Bożenie na wzięcie do siebie kolejnej trójki maluchów z domu dziecka. W ten sposób pani Bożena stworzy "rodzinny dom dziecka" i kochającą rodzinę dla 6 dzieci, w tym aż 4 niepełnosprawnych. Dziękując pani Bożenie, za jej odwagę i miłość do dzieci chcę też podkreślić, że tylko przez ten rok, od września 2017 r., zgłosiło się aż 230 osób, które chciały utworzyć takie rodziny zastępcze, czyli prawdziwe domy dla dzieci z dużych domów dziecka. Dziś w domach dziecka przebywa nawet po kilkudziesięciu wychowanków. W takiej rodzinie, jaką dziś jeszcze tworzy pani Bożena, miłość znajduje kilkoro dzieci. Takie dzieci mają tu "mamę" i "tatę" czy "ciocię" i "wujka". Jednego. Jak w domu. A nie zmieniających się wychowawców, którzy muszą zająć się kilkunastoma maluchami. Przez ten rok, do dziś, aż 100 osób przeszło szkolenie i już utworzyło lub będzie za chwilę tworzyło rodziny zastępcze i weźmie do siebie dzieci z domów dziecka. Przez rok też 120 maluchów opuściło duże domy dziecka i trafiło do rodzin zastępczych lub w ogóle uniknęło pobytu w domach dziecka. Kolejne rodziny się zaś szkolą. Również rok temu ogłosiliśmy, że będziemy wynajmować duże, gminne, wyremontowane mieszkania dla rodzin zastępczych. Oto jedno z nich. To ma aż 130 mkw, dwie łazienki, 4 pokoje. Tak, by pomieściło dużą rodzinę. Ale to nie jedyne takie mieszkanie. W ostatnim czasie 3 inne rodziny zastępcze wynajęły od nas takie lokale. I szykuje się kolejna. Dla mnie takie dni to ogromna radość, bo to rodzina jest dla dzieci, a nie dom dziecka.
Piotr Rydzewski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi, podsumował rok pracy nad reformą tzw. pieczy zastępczej: - Od września 2017 r. przeszkoliliśmy 100 osób na rodziny zastępcze, 50 kolejnych jest zaś w trakcie szkolenia - mówi Piotr Rydzewski. - Postawiłem sobie za punkt honoru, że żaden maluch urodzony w szpitalu a zostawiony tam przez matkę - nie trafi do domu dziecka. I tak 31 dzieci urodzone przez ten rok trafiły do kameralnego ośrodka Tuli Luli lub do pogotowia opiekuńczego. Nie mniej ważna jest praca z rodzinami biologicznymi, tak, by dzieci nie trafiały z nich do domów dziecka lub by ta rodzina na tyle "wyszła na prostą", by maluchy mogły wrócić do swojego rodzinnego domu. Właśnie rozpoczynamy szkolenie dla pierwszych rodzin, które będą podnosiły swoje kompetencje rodzicielskie.
Bożena Naniewicz w czwartek odebrała klucze od 130-metrowego mieszkania komunalnego (4 pokoje, kuchnia, 2 łazienki, wc). - Jutro zaczynamy je urządzać - cieszy się Pani Bożena, dodając: - Trójka dzieci już była w mieszkaniu. Są zachwycone! Będą mieć tu swoje pokoje. Mam nadzieję, że dzięki mieszkaniu od miasta sąd przychyli się do mojego wniosku i odda mi pod opiekę kolejną trójkę maluchów. Dwójka z nich to rodzeństwo moich obecnych podopiecznych. Dzieci już nie mogą się doczekać, by mieszkać ze swoimi siostrami i braćmi.
Bożena Naniewicz będzie mamą zastępczą 6 dzieci: 2 dziewczynek i 4 chłopców w wieku od 5 do 20 lat.