Piękna, utalentowana, a do tego patrząca na świat z empatią i zrozumieniem. Ta gwiazda o rodzicielstwie zastępczym może opowiedzieć więcej niż niejeden ekspert. A poznała temat z drugiej strony, z perspektywy małej dziewczynki, której świat zawalił się w ciągu zaledwie jednej nocy. Ania RUSOWICZ miała niespełna osiem lat, gdy w wypadku samochodowym zmarła jej ukochana mama, piosenkarka Ada Rusowicz. Później niemal otarła się o dom dziecka, ale - na szczęście - w porę zareagowała siostra mamy wraz z mężem. To oni przyjęli Anię do swojego domu.
- Wiele razy zastanawiałam się, czy mogłabym otworzyć swoje serce dla obcego dziecka. I wydaje mi się, że chyba tak. Że potrafiłabym je zrozumieć i myśleć o nim jak o bliskiej osobie. Sama przecież wiem, jak takie dzieci się czują. Wiem też, że nie każdy może stać się rodzicem zastępczym. Ale znam wiele wspaniałych osób prowadzących rodzinne domy dziecka. I robiących to z prawdziwego powołania - opowiadała Ania RUSOWICZ przed koncertem na Geyer Music Factory. W tym roku cykl muzycznych spotkań na dziedzińcu Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi obchodzi 10. urodziny. Jego twórca, Tomasz Gołębiewski, człowiek orkiestra, a jednocześnie człowiek z Grohman Orchestra i koncertmistrz Filharmonia Łódzka również wspiera kampanię społeczną Rodzina jest dla dzieci.