Te zdjęcia z uśmiechami, w marynarkach i sukniach to z dzisiejszego otwarcia Bułeczki, czyli wyjątkowego miejsca spotkań i warsztatów dla dzieci z domów dziecka i rodzin zastępczych oraz dla ich rodzin, także tych biologicznych. A pozostałe fotografie to wcale nie sprzed tygodnia, lecz z dzisiejszej nocy. Pizza - około północy. Kafle - tuż przed pizzą. Zakładanie kloszy - to już bliżej godz. 2 w nocy.
Większość workcampowców, a wśród nich m.in. Mateusz Gimziński, Radek Kusideł, Katarzyna Posiak, Agata Przymus, Iwona Jędrzejewska, Aleksandra Werbińska, pracowała prawie do rana.
Towarzyszyliśmy im tak, jak tylko potrafiliśmy. Szef kampanii i wicedyrektor łódzkiego MOPS-u Piotr Rydzewski wytrzymał do późnych godzin nocnych, a do godz. 4 nad ranem godnie reprezentowali go dwaj synowie. Niektórzy pojechali na krótką drzemkę do domu. Ale kierownicy budowy, czyli Małgorzata Czyż i Daniel Klimczak, a także nasz kolega Damian Paczesniak, przespali się na miejscu.
W najbliższych dniach będziemy pisać, komu za co dziękujemy, będziemy wyliczać dziesiątki ludzi dobrej woli, firm i organizacji, które pomogły w tworzeniu Bułeczki. Bez nich Bułeczka nie wyglądałaby tak pięknie. Na uroczystym otwarciu, w którym udział wzięła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, było również sporo mediów, więc o Bułeczce będzie głośno.
Na razie chcemy powiedzieć tylko jedno. Dziękujemy. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni. Wszystkim i każdemu z osobna.