Niskie i wysokie. Pulchniutkie, średniutkie i szczuplaczki. Mamy z burzą loków, z krótką fryzurą, bo tak wygodnie, i długowłose, które lubią upinać koki i zaplatać warkocze. Mamy miłośniczki szydełkowania i mamy kochające motoryzację. Mamy, które dzieci urodziły, i mamy, które zostały ich mamami dużo później, tworząc rodzinę zastępczą lub adopcyjną.
Nie wszystkie mamy dają radę wychować swoje dzieci w miłości i radości. Czasami skręcą w niewłaściwą ścieżkę. Ale nawet gdy zabłądzą, to dzieci bardzo je kochają. Nawet jeśli nie znajdą w sobie siły, by opiekować się swoimi córeczkami i synkami, to i tak na zawsze będą ważną częścią ich życia. Wiedzą o tym mamy, które przyjmują opuszczone dzieci do swojego domu i do swojego serca. Mamy wyczarowujące najbardziej smakowite potrawy na świecie i grające w planszówki lepiej niż nastolatki.
Każda mama, biologiczna, zastępcza czy adopcyjna, daje dziecku coś wyjątkowego i pięknego. Spójrzmy dziś na wszystkie mamy z czułością i wyrozumiałością. Na nasze własne mamy. Na nas jako mamy. Na mamy dzieci, które kochamy i wychowujemy. I pamiętajmy, że miłość naprawdę czyni cuda. Kochajmy więc i bądźmy kochane!