Podczas zabiegu chirurdzy wyłonili u dziewczynki stomię (prawdopodobnie tymczasowo). Z powodu sytuacji zdrowotnej i rodzinnej dziecka (wciąż nie wiadomo, czy będzie mogło wrócić do rodziny biologicznej) zależało nam, by ten mały promyk słonka zamieszkał w rodzinie zastępczej pełniącej tę rolę długoterminowo. Tego wyzwania podjęła się jedna z naszych łódzkich RZ zawodowych. Anna Krulak-Leszczyńska i Adam Leszczyński zajmują się pomaganiem dzieciom po traumach już od 5 lat. Ich biologiczni synowie, 12-letni Maksymilian i 9-letni Franciszek, od początku byli na tak.
Początkowo do ich rodziny dołączyły 2 siostry w wieku wczesnoszkolnym oraz rówieśniczka Maksa. Gdy 1,5 roku temu młodsze dziewczynki zamieszkały z rodziną adopcyjną, do domu państwa Leszczyńskich wprowadziło się kolejne rodzeństwo. Z powodu zaniedbań 2,5-letni chłopiec miał tak silny stan zapalny dziąseł, że z bólu uderzał głową o ścianę. A jego malutka siostrzyczka zachowywała się jak lalka. Gdzie się ją posadziło, tam nieruchomo siedziała. Specjaliści podejrzewali, że jest opóźniona intelektualnie. Gdy zobaczyli ją ponownie po ponad roku spędzonym w rodzinie zastępczej, to nie mogli uwierzyć, że to to samo dziecko.
- Ogromny postęp, jak widzimy u dzieci, i te wszystkie drobiazgi z ich codziennego życia podnoszą nas bardzo na duchu i mamy satysfakcję, że robimy coś dobrego – opowiada pani Anna.
Dlatego gdy usłyszała o maluszku po operacji, to poczuła, że chce go poznać i sprawdzić, jak wygląda obsługa stomii. Wspierała ją w tym jej znajoma, która sama również ma stomię, oraz nasza pracownica Katarzyna Dyńska-Kukulska z Fundacja MatkoweLove, organizacji wspierającej rodziców wcześniaków.
Specjalnie dla Kruszynki rodzina przerobiła swoją dawną garderobą na pokoik dla maleństwa (remont okna i zakup szafy sfinansowała Fundacja Gajusz). A tydzień temu dziewczynka zamieszkała razem z nimi i swoją radością życia oczarowała już wszystkich domowników.
Pani Aniu, Panie Adamie, dziękujemy!