My, mamy, jesteśmy bardzo różne. Niektóre z nas nosiły swoje dzieciątko w brzuchu. Ale część z nas musiała je najpierw wyśnić, a później poczekać, aż urodzi inna mama. Mama, która nie mogła go wychować. Dziecko, które przychodzi do mamy zastępczej albo adopcyjnej, przychodzi do niej jako dar od innej mamy. Tym, co łączy większość mam, jest miłość. Taka, jaka jest. Czasami mama biologiczna wykrzesać już więcej nie może. I kiedy tak się dzieje, kiedy tej miłości jest za mało, by na co dzień kochać, tulić i wspierać, wtedy swoją miłość do dziecka budzą w sobie mamy zastępcze i adopcyjne. A potrafią rozpalić ją jak wielkie ognisko. I gdy dochodzą do miejsca, w którym muszą walczyć o zdrowie swoich dzieci, ich godność i sytuację prawną, to stają się jak lwice.
Tak więc, Kochane Mamy, niezależnie od tego, kiedy poznałyście po raz pierwszy swoje dzieci, to pamiętajcie, jak ważne dla nich jesteście i jak wiele piękna i szlachetności potraficie przelać w ich życie.
Trzymajcie się zdrowo i dbajcie o siebie. Róbcie od czasu do czasu coś tylko dla siebie. Bez dzieci, mężów, partnerów i całej reszty tego świata. A na co dzień niech jak najczęściej gości w Waszych sercach radość i wdzięczność za to cudowne doświadczenie, jakim jest bycie mamą.