Na zdj. pani Monika, pani Małgorzata oraz prowadząca spotkanie Karolina Tatarzyńska
- Najpierw chciałam sprawdzić, czy się nadaję do pracy z maluszkami. Zostałam pomocą w pogotowiu rodzinnym prowadzonym przez panią Hanię. Przychodziłam do niej na 20 godzin tygodniowo, żeby wspierać w przewijaniu, karmieniu, a czasami także w drobnych porządkach. Spędziłam w jej domu prawie 2 lata. W międzyczasie doszłam do wniosku, że sama również chcę być rodziną zastępczą - opowiada.
Od 1,5 roku pani Hania ma nową pomocniczkę przy swoich niemowlętach, bo pani Monika prowadzi własne pogotowie rodzinne. Jej najmłodsze dzieciątko ma 2 miesiące, a najstarszy chłopiec kończy właśnie 1,5 roku i czeka już na rodziców adopcyjnych. W codziennych obowiązkach pani Monice pomagają jej biologiczne dzieci: córka studentka i syn ósmoklasista oraz wolontariuszka. To dzięki niej pani Monika mogła uczestniczyć w zorganizowanym przez nas spotkaniu online dla osób zainteresowanych wolontariatem i rodzicielstwem zastępczym.
Drugą z uczestniczek była pani Małgorzata, która od kilku miesięcy wspiera jako wolontariuszka dziewczynki z rodziny zastępczej. Najstarszej pomaga w nauce matematyki. - Bardzo ją polubiłam, bo jest taką buntowniczką, jaką ja byłam w jej wieku. Gdy młodsze siostry są zazdrosne, że uczę się tylko z nią, to gram z nimi w planszówki albo malujemy sobie paznokcie - komentowała.
Obie panie zachęcały, by iść w ich ślady i zainteresować się stałą pomocą dla dzieci z łódzkich domów dziecka i rodzin zastępczych.
Część z Was pyta w mailach i na Fb, kiedy następne spotkanie. Zwykle organizujemy je raz w miesiącu. Ale jeśli ktoś chce zostać wolontariuszem lub rodziną zastępczą, może się do nas zgłosić każdego dnia. Nie ma co czekać. Warto pomagać już dziś. Piszcie do nas na Fb.