NAJBARDZIEJ BAŁA SIĘ, GDY BYLI W NOCY SAMI. DO DZIŚ NIE UMIE SIĘ PRZYTULAĆ

Ich mama miała jasne włosy, długo chorowała i często wymiotowała krwią. Tak zapamiętała ją Natalka*, która ma teraz 7 lat i razem z młodszym braciszkiem, 2,5-letnim Jasiem, wychowuje się w jednej z łódzkich rodzin zastępczych. Z domu rodzinnego dziewczynka pamięta również starszą siostrę. Wtedy jeszcze mieszkali w 5 osób na 16 m kw. Któregoś dnia, gdy dzieci się obudziły, mama już nie żyła. Po jej śmierci najstarsza siostra zamieszkała z biologicznym ojcem, a młodsze rodzeństwo zostało ze swoim tatą. Mieszkali razem przez ponad pół roku.

Rano tata szedł po alkohol. I wieczorem drugi raz. A jak wracał, to było ciemno i wtedy często mówił, że nic innego nie kupił, bo sklep z jedzeniem był już zamknięty. Przysmakiem stał się chleb z margaryną. A z czasem suchy chleb…

Jak tata nie miał czasu zrobić Jaśkowi ????butelki z mlekiem, to Natalia wiedziała, że sama musi się tym zająć. Braciszek czuł, że może na niej polegać.

Nawet w nocy, gdy zostawali sami w mieszkaniu. Natalka do dziś pamięta, jak bardzo się wtedy bała, a nie mogła tego okazać, żeby nie wystraszyć Janka. Pewnego dnia tata długo nie wracał ze sklepu. W końcu dziewczynka wyszła z mieszkania, żeby poprosić kogoś o pomoc. Na schodach znalazła pijanego ojca…

Prosto z domu Natalia i Janek trafili do jednego z łódzkich domów dziecka, a jak tylko zwolniło się miejsce, to zamieszkali w rodzinie zastępczej prowadzącej pogotowie rodzinne. Początkowo dzieci rzucały się na każde jedzenie i zawsze brały dokładkę. A do tego jeszcze Janek rozpaczliwie płakał, gdy ktoś zaczynał jeść, zanim on dostał swoją porcję. Teraz już jest lepiej i wreszcie nie trzęsą się na widok suchego chleba. Za to Natalka wciąż boi się zamkniętych pomieszczeń i nawet ????kąpie się przy otwartych drzwiach łazienki.

Rozwój Jaśka niepokoi jego rodzinę zastępczą. Chłopiec nie mówi ani jednego słowa, nie patrzy w oczy i często odwraca głowę. Na razie nie wiadomo, czy to objawy autyzmu czy traumy. Jest już za to pewne, że ma FAS.

Dużo lepiej rozwija się jego siostra, która okazała się dzieckiem niezwykle bystrym i inteligentnym. Wszystko łapie w mig, a w przedszkolu nie mogą się jej nachwalić. Najtrudniej przychodzi jej nauka bliskości. Wciąż jeszcze nie wie, jak przytulić się do cioci i wujka.

Ich to wcale nie dziwi, bo w swojej pracy opiekowali się już wieloma dziećmi po traumach. Mówią zgodnie, że Natalia i Jan to jedne z najmniej doświadczonych ciężką przemocą dzieci spośród tych, które u nich mieszkały.

Tata Natalki i Janka nie zadzwonił do swoich dzieci już od kilku miesięcy. Rodzice zastępczy mają nadzieję, że sąd możliwie szybko pozbawi go władzy rodzicielskiej i dzieci będą mogły zamieszkać w rodzinie adopcyjnej.

Chcesz stworzyć tymczasowy dom dla dzieci po przejściach? Napisz do nas lub zadzwoń pod numer 506 980 979.

*Imiona zostały zmienione.

wróć do aktualności

Zobacz również:

30 LAT MINĘŁO JAK JEDEN DZIEŃ…

Robert Kowalczyk / MOPS

30 LAT MINĘŁO JAK JEDEN DZIEŃ… 19 września w siedzibie Domu Dziennego Pobytu przy al.1-go Maja… więcej

Jubileusz Domu Dziennego Pobytu dla osób z niepełnosprawnościami

Robert Kowalczyk / MOPS

W siedzibie Domu Dziennego Pobytu dla Osób Niepełnosprawnych w Łodzi przy ul. Rojnej 18a odbyła się… więcej

Pełnoletni wychowankowie z pieczy zastępczej z certyfikatami

Robert Kowalczyk / MOPS

28 sierpnia pełnoletnim wychowankom pieczy zastępczej, którzy ukończyli szkolenie dot. obsługi… więcej

Wsparcie dla wychowanków z pieczy zastępczej

Robert Kowalczyk / MOPS

1 lipca ruszyło szkolenie na wózki widłowe i platformy, w którym, bezpłatnie, udział bierze 24… więcej

Czwartki na Wesoło

Robert Kowalczyk / MOPS

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łodzi serdecznie zaprasza dzieci wraz z opiekunami na… więcej

Facebook