W swoim pokoju w domu Rosiak ma portrety ludzi, których podziwia, m.in. Kory i Wandy Rutkiewicz. Literacko kocha Tokarczuk, Ferrante, Szymborską, Poświatowską i Pamuka. A na emeryturę zostawia sobie „W poszukiwaniu straconego czasu” Prousta.
Szczerze przyznaje, że traumatyczne przeżycia wpłynęły na całe jego dalsze życie: – Gdyby nie zetknięcie ze śmiercią, pewnie byłbym przeciętny. Początkowo trauma obniżyła mój lot. Ale pomogła mi też rozbudzić w sobie ogromną chęć samodzielności. I chyba jako rekompensatę los zesłał mi wielu wspaniałych ludzi. Oprócz babci to nauczyciele byli dla mnie największym wsparciem. Dzięki nim i ja dziś uczę. A praca w szkole daje mi moc kreowania rzeczywistości – opowiada.
Artykuł o najmłodszym łódzkim nauczycielu ukazał się w dzisiejszym wydaniu miejskiej gazety Łódź.pl. Gazety są dostępne m.in. we wszystkich miejskich przychodniach, bibliotekach, delegaturach Urzędu Miasta Łodzi, domach kultury, na rynkach, przystankach MPK oraz w tramwajach i autobusach.
Link do wydania online:
A my serdecznie zapraszamy na spotkanie z Bartkiem Rosiakiem już w najbliższy czwartek 27 października o godz.16.30. Spotykamy się w Fabryce Aktywności Miejskiej przy ul. Tuwima 10.