„NIE MA JAK U BRZOZOWSKICH”. PRZECZYTAJ O CUDOWNEJ RODZINIE ZASTĘPCZEJ!

Ich dom jest dokładnie taki jak pani Ala i pan Andrzej – ciepły, serdeczny i przyjazny. A nad pozytywną atmosferą czuwa wyjątkowy opiekun rodziny – 80-kilogramowy nowofundland Dante, miłośnik jabłek, kąpieli w morzu i wycieczek autem (z wyjątkiem tych do psiego fryzjera).

4 zdjęcia
ZOBACZ
ZDJĘCIA (4)

- Ostatnio byłem na spotkaniu klasowym w 40. rocznicę matury i jedna z koleżanek zapytała mnie, czy kocham te dzieci. Przecież niektóre z nich nie mają poza nami nikogo innego. Jak moglibyśmy ich nie kochać? - opowiada pan Andrzej.

To oczywistość także dla Damiana, 20-latka po „samochodówce”, który zamieszkał z nimi, gdy miał 13 lat: - Wcześniej byłem u taty, u wujka, u babci. A później przyjechałem tu. Początki były trudne. Przez pół roku nie mogłem się przyzwyczaić do tego, że nie biegam samopas od rana do wieczora po podwórku, że ktoś za mnie decyduje, że nie okłamujemy siebie nawzajem. Teraz jesteśmy jak rodzina, a chłopaki są jak moi bracia. Dużo dostałem. Co na przykład? Miłość i szczęście.

Państwo Brzozowscy od 19 lat pomagają jako rodzina zastępcza dzieciom po przejściach. Gdy zaczynali przygodę z rodzicielstwem zastępczym, ich syn Kuba miał 18 lat, a córka Ewelinka – 12. To ona odpieluchowała małego Bartusia, który zamieszkał z nimi jako pierwszy. To ona była dla wszystkich maluchów starszą siostrą pięknie grającą na harfie. Gdy trzy lata temu zmarła po chorobie onkologicznej, część swoich oszczędności, zapisała Bartkowi, Maćkowi i Mariuszowi, z którymi się wychowała.

Dotychczas Brzozowscy dali dom (tymczasowo lub na stałe) 15 dzieciom. Dwóch chłopcom towarzyszyli w procesie adopcji. Obserwowali też powroty dzieci do rodzin biologicznych. Nie wszystkie z nich skończyły się pozytywnie. Jedno z rodzeństw ponownie musiało uciekać z domu. I znów stało się częścią ich rodziny. Obecnie mieszkają z dziewięciorgiem dzieci w wieku od 13 do 21 lat. Część z nich ma FAS lub niepełnosprawność intelektualną. Dwoje nigdy się nie usamodzielni i już do końca zostanie z nimi.

Artykuł o rodzinie Brzozowskich ukazał się w piątkowym wydaniu miejskiej gazety Łódź.pl.

‼️Link do wydania online:

wróć do aktualności

Zobacz również:

Asystent wspiera, by opuścić Dom Pomocy Społecznej

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Nauka codziennego funkcjonowania (m.in. zarządzanie budżetem, dbanie o sprawy finansowe i… więcej

Kompleksowe wsparcie dla łodzian w kryzysie bezdomności także latem

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Ponad 1,7 tys. wizyt odnotowaliśmy w pierwszym półroczu tego roku w dwóch funkcjonujących na terenie… więcej

„Czwartki na wesoło”, czyli moc darmowych atrakcji dla dzieci i młodzieży i nie tylko

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Warsztaty plastyczne, muzyczne i sensoryczne, gry i zabawy podwórkowe, malowanie twarzy, figury z… więcej

Miłość kwitnie w Domu Dziennego Pobytu przy ul. Tuwima

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

65-letnia Anna Malinowska ze Śródmieścia oraz 83-letni Jerzy Klaska z Widzewa poznali się w Domu… więcej

Zbiórka bidonów i plecaków dla osób w kryzysie bezdomności

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Pracownicy (w tym grupa sześciu streetworkerów) Wydziału Wspierania Osób w Kryzysie Bezdomności… więcej

Facebook