Tak mówiła na początku. Ostatecznie jednak pokochała nowych rodziców. I ma tylko dla siebie mamę, tatę, 2 babcie i dziadka.
Gdy poszła do adopcji, to jeden z chłopców mieszkających w pogotowiu już wiedział, o czym marzy. „Znajdźcie mi taką rodzinę”. - Mówiliśmy mu, że dopóki ma kontakt z dziadkiem, to nie może iść do adopcji. A ten dziadek naprawdę nie rokował. Adaś miał wówczas 7 lat. Gdy dziadek nie przyszedł 5 razy z rzędu na spotkanie, przemyślał sprawę. „Wujek, nie przywoź mnie już tutaj. Chcę mieć mamę i tatę.” - wspominają.
Marzenie Adama się spełniło. Od kilku lat ma kochającą rodzinę. Do cioci Gosi i wujka Zbyszka przyjeżdża co roku na działkę na wsi.
A oni tworzą rodzinę dla kolejnych dzieci, w tym także dla noworodków zostawionych tuż po narodzinach. Takich jak Majeczka, która urodziła się w 33. tygodniu ciąży, ważyła 2 kg i miała 2 promile alkoholu we krwi.
Jeśli chcecie posłuchać ich opowieści o rodzicielstwie zastępczym podczas rozmowy online, zapraszamy już w najbliższą środę 2.12. o godz. 17.30.
Druga zaproszona rodzina to Renata i Janusz Zalewscy, od kilkunastu lat opiekujący się dziećmi ze znacznymi niepełnosprawnościami. Obecnie prowadzą specjalistyczny rodzinny dom dziecka i otaczają miłością m.in. 6-letnią Julkę i 14-letnią Gabrysię, które wbrew diagnozom lekarzy przetrwały wszystkie zdrowotne kryzysy.
Więcej na stronie wydarzenia:
https://www.facebook.com/events/2735411366733997/
*Imiona i niektóre szczegóły dotyczące dzieci z pogotowia zostały zmienione.