Od ponad 2 lat Mikuś wychowuje się w jednym z łódzkich pogotowi rodzinnych. Wcześniej doświadczył ogromu zaniedbań i przemocy. Początki w rodzinie zastępczej były bardzo trudne. Ale cierpliwość i troska zrobiły swoje. Mikołajek odzyskał poczucie bezpieczeństwa i nadrabia rozwojowe zaległości. Intelektualnie jest nieco w tyle za rówieśnikami, ale biorąc pod uwagę poziom startowy, gdy trafił do pieczy, to widać gigantyczny postęp.
Ciocia prowadząca pogotowie nie ustaje w wysiłkach, by jak najlepiej go wspierać. Chłopiec korzysta m.in. z terapii u logopedki, zajęć integracji sensorycznej i wczesnego wspomagania rozwoju.
Mikołaj nie ma FASD, co w przypadku dzieci z pieczy to niemal jak wygrana na loterii. Chłopiec świetnie odnalazł się w rejonowym przedszkolu. Jest lubiany przez koleżanki i kolegów.
Telewizja i komputer nudzą go. W przeciwieństwie do klocków i puzzli. Mikołaj lubi zadania, które wymagają wytrwałości. Jeśli mu na czymś zależy, to będzie ćwiczył tak długo, aż osiągnie wymarzony cel.
Jego rodzice biologiczni mają sądowy zakaz kontaktu z dzieckiem. Toczy się sprawa o odebranie im władzy rodzicielskiej. Nic nie wskazuje jednak na szybkie zakończenie. A Mikołaj coraz bardziej przyzwyczaja się do cioci i wujka. Coraz częściej mówi do nich „mamo” i „tato”…
Dlatego obecna rodzina zastępcza chce, by chłopiec mógł możliwie jak najszybciej zamieszkać w rodzinie docelowej.
Szukamy osób, która poświęcą mu bardzo dużo czasu i będą gotowe stworzyć dla niego dom już na stałe. Może być to rodzina ze starszymi dziećmi, bo Mikołaj jest przyzwyczajony do wspólnych zabaw i codziennego dzielenia się opiekunami.
Osoby zainteresowane (po kwalifikacji lub w trakcie) prosimy o kontakt poprzez Fb Rodzina Jest dla Dzieci lub mailowo: k.tatarzynska@capz.lodz.pl.
*Imię zostało zmienione.