Z czasem dołączył do niej tata maleństwa i on też nawiązał z synkiem bliską i serdeczną relację. Ale i on, i jego partnerka czasami nie wiedzą, jak poradzić sobie z traumami z przeszłości. A wtedy nietrudno jest się potknąć i upaść. Tak właśnie stało się w ich rodzinie.
Od kilku tygodni Franuś mieszka w jednym z łódzkich domów dziecka. Z powodu nadwrażliwości słuchowej i wzrokowej bardzo źle wpływa na niego placówka i duża grupa dzieci. Dlatego potrzebna jest dla niego pilnie rodzina zastępcza z Łodzi lub okolic. Otwarta na wspieranie relacji z rodzicami biologicznymi.
Oni bardzo chcą odzyskać synka. I poczynili już pierwsze kroki, by to osiągnąć. A Franiu cieszy się na ich widok i wtula się w nich całym swoim małym ciałkiem. Na razie nie wiadomo, czy rodzina wygra z własnymi słabościami i jak długo potrwa praca nad powrotem dziecka do domu. Ważne, żeby w tym czasie chłopiec wychowywał się w rodzinie zastępczej, a nie w placówce. I żeby mógł spotykać się z mamą i tatą.
Franek jest bardzo delikatny i dużo drobniejszy od rówieśników. Na razie jeszcze nie mówi, ale potrafi wiele przekazać swoim uroczym uśmiechem.
Szukamy przede wszystkim już istniejących rodzin zastępczych z woj. łódzkiego, ale przyjmujemy zgłoszenia także od kandydatów z Łodzi.
Osoby zainteresowane prosimy o kontakt poprzez Fb @Rodzina Jest dla Dzieci lub mailowo - k.tatarzynska@capz.lodz.pl.
Na zdj. Franek
*Imię dziecka zostało zmienione.