"Rodzinny dom dziecka? Dzieci mówią, że nazwa beznadziejna. Bo jesteśmy normalną rodziną"

- Pomysł od zawsze kołatał mi się po głowie. Miałam poczucie, że dorosły może coś zmienić, od niego wiele zależy, a dziecko nie może decydować o swoim losie. Nie ma rzecznika, kogoś, kto się za nim wstawi.

Chciałam takim kimś zostać. Jednocześnie chciałam, żeby moja biologiczna córka miała rodzeństwo, bo jedynaka trudno się wychowuje. Postanowiliśmy, że weźmiemy jedno dziecko - opowiada pani Ewa, która prowadzi w Łodzi rodzinny dom dziecka. I podkreśla, że jej dzieci się z tego powodu trochę oburzają. Mówią, że nazwa jest beznadziejna. Nie są przecież żadnym domem dziecka, tylko normalną rodziną, w której nie ma dystansu, a dzieci włażą rankiem do pokoju rodziców.

Obecnie pani Ewa przygotowuje się na przyjęcie do swojej rodziny piątego dziecka. A pani Monika prowadząca pogotowie rodzinne dla maluszków rozmyśla już o tym, jak pożegna się z Kubą. Zna go prawie od urodzenia, a teraz sytuacja prawna Kubusia jest już wreszcie uregulowana i będzie mógł zamieszkać w rodzinie adopcyjnej. Z każdym kolejnym rozstaniem coraz bardziej oswaja się ze specyfiką pracy jako pogotowie, w którym małe dzieci są tylko przez jakiś czas: kilka miesięcy, rok albo 1,5.

To zdecydowanie inne wyzwanie niż to, z którym mierzy się na co dzień pani Ewa wychowująca dzieci jako rodzina długoterminowa. - Chcę mieć wpływ na te dzieci, wziąć odpowiedzialność za całość, a nie za jakiś fragment ich życia. A dzieci dzięki temu wiedzą, że tu jest ich dom i zawsze mogą tu wrócić - komentuje pani Ewa.

Obie panie były bohaterkami tekstu w piątkowej łódzkiej „Wyborczej”. 

Osoby gotowe być życiowymi bohaterkami takimi jak pani Monika i pani Ewa zachęcamy do kontaktu z nami poprzez Fb.

Cały czas przyjmujemy zgłoszenia od kandydatów na rodziny zastępcze i cały czas prowadzimy szkolenia online pozwalające pełnić tę rolę.

Dziękujemy autorce tekstu Aleksandrze Pucułek oraz redaktorowi Marcinowi Stelmasiakowi za podejmowanie ważnych społecznie tematów!

wróć do aktualności

Zobacz również:

Nowa lodówka do dzielenia się jedzeniem na Dąbrowie

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Tuż przy prowadzonym na zlecenie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi Hostelu Osłonowym… więcej

Miłość kwitnie w Domu Dziennego Pobytu przy ul. Tuwima

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

65-letnia Anna Malinowska ze Śródmieścia oraz 83-letni Jerzy Klaska z Widzewa poznali się w Domu… więcej

Zbiórka bidonów i plecaków dla osób w kryzysie bezdomności

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Pracownicy (w tym grupa sześciu streetworkerów) Wydziału Wspierania Osób w Kryzysie Bezdomności… więcej

Darmowe karnety dla wychowanków pieczy zastępczej od Aquaparku Fala oraz Orientarium ZOO Łódź

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

500 darmowych karnetów do Aquaparku Fala (na jednorazowe, dwugodzinne wejście do strefy basenowej i… więcej

Bezdomność to nie wyrok. Łódź rusza z największym projektem pomocowym

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Łódź nie odwraca wzroku od osób w kryzysie bezdomności. Wręcz przeciwnie – miasto rusza z… więcej

Facebook