Opisała ją także łódzka „Gazeta Wyborcza”. Informację na Fb wypatrzyła w czwartek wieczorem Magdalena Dobromiła Madej, szefowa domu dziecka typu rodzinnego przy ul. Ciechocińskiej. W piątek przy śniadaniu opowiedziała o akcji dzieciom. Wszyscy od razu przystąpili do działania. Lekcje przełożyli na wieczór, a większość dnia przeznaczyli na szykowanie upominków dla podopiecznych DPS Dom Kombatanta w Łodzi przy ul. Przyrodniczej.
Przez 6 godzin, z przerwami na pobieganie po podwórku, robili ręcznie upominki - doniczki z kwiatami, kartki z dobrymi myślami, drzewka z papieru i motanki, czyli słowiańskie lalki przynoszące pomyślność, a oprócz tego upiekli 60 babeczek i 2 blachy ciasta drożdżowego.
- To jest nasze podziękowanie dla tych, którzy nam pomogli, gdy tego potrzebowaliśmy, np. podczas zbiórki pieniędzy na busa albo wtedy, gdy potrzebne były komputery i laptopy do zdalnej nauki. Jeśli doświadczysz dobra, to podawaj je dalej. Pomoc ma przecież owocować i dawać moc następnym osobom - komentuje pani Magda.
Podzielić się z seniorami chciała także pani Małgosia, na co dzień pełniąca rolę rodziny zastępczej spokrewnionej. Przywiozła dla nich kartki i czekolady.
Dziękujemy wszystkim osobom, które już włączyły się w akcję. Wsparcia potrzebuje jeszcze ponad 1,7 tys. seniorów. Jeśli Ty też chcesz pomóc, skontaktuj się z Gabrielą Halakiewicz - ghalakiewicz@gajusz.org.pl lub 697789920.