Większość zawodowego życia pani Joanna związała z księgowością i bankami. Przez kilka ostatnich lat pracy na etacie była trenerką i szkoliła młodych ludzi. Gdy postanowiła odejść, żeby zostać zawodową rodziną zastępczą, jej pracodawca wcale się nie ucieszył. Nie chciał się z nią rozstać, więc zaproponował bezpłatny urlop roczny, licząc, że pani Joasia porzuci rodzicielstwo zastępcze i wróci do pracy w jego firmie. 12 miesięcy później przedłużył jej urlop na następny rok, cały czas mając nadzieję, że pani Joanna przemyśli sprawę. Ona jednak nie dała się przekonać do powrotu za biurko. Wiedziała, że jest zdeterminowana, żeby dalej być rodziną zastępczą. Jej szefowi kibicowała także część rodziny pani Asi. Bliscy też wierzyli, że korporacja wygra. Na szczęście dla nas i dla wielu dzieci, wygrało poczucie misji i chęć robienia w życiu czegoś naprawdę wyjątkowego.
- W banku na premię czeka się trzy miesiące. A w takiej pracy to wystarczy przewinąć pieluchę i premia jest od razu, bo jest uśmiech Czesława, Anastazji czy wcześniejszych dzieci, które z nami były - komentuje pani Joasia.
Pani Joanna Kowalska była bohaterką programu „Prosto z miasta” w TOYA TV. Zachęcamy do obejrzenia i oczywiście do zainspirowania się jej historią.
Jeśli mieszkasz w Łodzi i chcesz tak jak pani Joasia prowadzić pogotowie rodzinne dla małych dzieci, napisz do nas lub zadzwoń pod numer 506 980 979. Przyjmujemy również zgłoszenia od już istniejących rodzin spoza Łodzi, które są gotowe przeprowadzić do jednego z miejskich mieszkań.