"To jest bardziej służba niż praca". Reportaż o zawodowej rodzinie zastępczej w Polskim Radiu

- To wszystko zaczęło się w momencie, kiedy nasz dorosły syn się wyprowadził z domu. Uświadomiliśmy sobie, że jesteśmy już za starzy, żeby mieć dzieci, i za młodzi, żeby się starzeć. I co tu robić? Mieliśmy wtedy 47 lat i wymyśliliśmy, że będziemy rodziną zastępczą. Tym bardziej, że poznaliśmy inne rodziny zastępcze. Weszliśmy w to środowisko, bardzo nam się to spodobało i doszliśmy do wniosku, że możemy jeszcze pomóc jakiemuś dziecku - opowiada w reportażu Polskiego Radia Anna Kędra, która wraz z mężem Mariuszem prowadzi pogotowie rodzinne.

Początkowo wcale nie myśleli, że będą zajmować się tym zawodowo. Dopiero pracownicy ośrodka pomocy zaproponowali im, by założyli pogotowie rodzinne. Zgodzili się, bo taka rodzina była wówczas w Dąbrowie Górniczej bardzo potrzebna.
W ciągu 11 lat pomogli ponad 50 dzieciom. - To jest bardziej służba niż praca. Nie określiłabym, że to jest robota. My dotykamy bardzo delikatnej materii - komentuje pani Ania. Przyznają, że czasami nie są w stanie sami poradzić sobie z traumami dzieci. Wtedy proszą o pomoc specjalistów.
O czasie spędzonym w rodzinie zastępczej mówią jako o czasie oczekiwania. Albo na powrót do rodziny biologicznej, albo na poznanie rodziców adopcyjnych. Podkreślają, jak ważne jest, by nie komentować negatywnie rodzin biologicznych. - Każde dziecko tęskni za rodzicami, za tą rodziną swoją własną. Dlatego rodzina zastępcza nigdy nie mówi źle o rodzicach biologicznych. Tego tematu unikamy - opowiada.
Kiedy wiedzą, że dziecko pójdzie do adopcji, zawsze je do tego przygotowują. - Ty chcesz mieć rodziców i mówić do kogoś „mamo”, „tato”. A jacyś rodzice nie mają dziecka, a bardzo chcieliby mieć. I teraz musimy was poznać - tak im to tłumaczą.
Zachęcamy do wysłuchania reportażu na stronie:
https://www.polskieradio.pl/.../2578122,Rodzina-zastepcza....

Jeśli historia pani Ani i pana Mariusza zachęci Was do podjęcia decyzji o założeniu pogotowia rodzinnego, piszcie do nas lub dzwońcie pod numer 506 980 979. Możecie specjalizować się jako pogotowie w opiece nad noworodkami i niemowlętami lub przyjmować nieco starsze dzieci. Każde z nich zasługuje na to, by „czas oczekiwania” spędzić w rodzinie, a nie w placówce.

wróć do aktualności

Zobacz również:

Asystent wspiera, by opuścić Dom Pomocy Społecznej

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Nauka codziennego funkcjonowania (m.in. zarządzanie budżetem, dbanie o sprawy finansowe i… więcej

Kompleksowe wsparcie dla łodzian w kryzysie bezdomności także latem

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Ponad 1,7 tys. wizyt odnotowaliśmy w pierwszym półroczu tego roku w dwóch funkcjonujących na terenie… więcej

„Czwartki na wesoło”, czyli moc darmowych atrakcji dla dzieci i młodzieży i nie tylko

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Warsztaty plastyczne, muzyczne i sensoryczne, gry i zabawy podwórkowe, malowanie twarzy, figury z… więcej

Miłość kwitnie w Domu Dziennego Pobytu przy ul. Tuwima

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

65-letnia Anna Malinowska ze Śródmieścia oraz 83-letni Jerzy Klaska z Widzewa poznali się w Domu… więcej

Zbiórka bidonów i plecaków dla osób w kryzysie bezdomności

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Pracownicy (w tym grupa sześciu streetworkerów) Wydziału Wspierania Osób w Kryzysie Bezdomności… więcej

Facebook