URODZIŁY SIĘ TEGO SAMEGO DNIA W TYM SAMYM SZPITALU. I MAJĄ TĘ SAMĄ MAMĘ ZASTĘPCZĄ

Poznajcie nasze prawie-trojaczki! Oto Jola*, Ania i Tymek. W dniu, w którym Monika Stolarska, mama zastępcza prowadząca pogotowie rodzinne, pojechała do szpitala po niespełna 2-tygodniowego Tymoteuszka, na drugiej porodówce urodziły się Aneczka i Jolcia. Po tygodniu one również zamieszkały z ciocią Moniką. Teraz mają już ponad 8 miesięcy.

5 zdjęć
ZOBACZ
ZDJĘCIA (5)

O wspólnych zabawach na razie nie ma mowy, bo z całej trójki raczkuje jedynie Jola. I to właśnie ona jest największym łobuziakiem. Oczywiście bardzo słodkim. Ich towarzystwo docenia 2-letnia Jaśminka, która przy takich bobasach wydaje się bardzo dojrzałą młodą damą. Umie przecież prowadzić na smyczy Florkę, podawać smoczek i opowiadać bajki maluszkom.

Obie małe dziewczynki poznały już swoich przyszłych rodziców adopcyjnych. Do Ani przyjeżdżają od ponad miesiąca, każdego dnia po pracy, choć nie mieszkają w Łodzi. A nowi rodzice Joli po raz pierwszy zobaczyli swoją córeczkę w tym tygodniu. Żadna z rodzin nie miała wątpliwości, że to ich dziecko i że zrobią wszystko, by było z nimi szczęśliwe. Zresztą po jasnej cerze i blond włosach Joli widać, że jest córką swojej adopcyjnej mamy.

Wciąż nie wiadomo, kiedy szansę na adopcję dostanie Tymek. Chłopiec jest kolejnym dzieckiem swoich rodziców biologicznych. Żadne ze starszych braci i sióstr nie wychowuje się w rodzinnym domu. Z Tymkiem rodzice widzieli się w ciągu 8 miesięcy tylko raz…

Ania, Jola i Tymek to 8., 9. i 10. dziecko pani Moniki, która od ponad 3 lat prowadzi pogotowie rodzinne dla noworodków i niemowląt. Wszystkie jej poprzednie dzieci trafiły do adopcji i mieszkają z nowymi rodzinami. Tylko jedna z mam biologicznych dostała od sądu szansę na odzyskanie dziecka. Synek wrócił do niej na zaledwie 3 miesiące, a później znów konieczne było umieszczenie go w pieczy...

Pani Monika utrzymuje kontakt ze wszystkimi rodzinami, do których powędrowały jej dzieci. Dostaje od nich zdjęcia, zaproszenia na urodziny i chrzciny. A od czasu do czasu wpadają do niej z wizytą, żeby dzieciaki spotkały ze swoją ukochaną ciocią.

Jeśli mieszkasz w Łodzi i chcesz tak jak pani Monika pomagać opuszczonym maluchom, to napisz do nas lub zadzwoń – 506 980 979.

*Imiona zostały zmienione.

wróć do aktualności

Zobacz również:

Asystent wspiera, by opuścić Dom Pomocy Społecznej

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Nauka codziennego funkcjonowania (m.in. zarządzanie budżetem, dbanie o sprawy finansowe i… więcej

Kompleksowe wsparcie dla łodzian w kryzysie bezdomności także latem

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Ponad 1,7 tys. wizyt odnotowaliśmy w pierwszym półroczu tego roku w dwóch funkcjonujących na terenie… więcej

„Czwartki na wesoło”, czyli moc darmowych atrakcji dla dzieci i młodzieży i nie tylko

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Warsztaty plastyczne, muzyczne i sensoryczne, gry i zabawy podwórkowe, malowanie twarzy, figury z… więcej

Miłość kwitnie w Domu Dziennego Pobytu przy ul. Tuwima

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

65-letnia Anna Malinowska ze Śródmieścia oraz 83-letni Jerzy Klaska z Widzewa poznali się w Domu… więcej

Zbiórka bidonów i plecaków dla osób w kryzysie bezdomności

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak | Rzecznik prasowy MOPS w Łodzi

Pracownicy (w tym grupa sześciu streetworkerów) Wydziału Wspierania Osób w Kryzysie Bezdomności… więcej

Facebook