Za ich głodem stoją dorośli. Dorośli uzależnieni, niezaradni życiowo lub stosujący okrutną przemoc wobec swoich małych córek i synów. Dorośli, którzy jedzą lepsze kąski, a dzieciom zostawiają te gorsze. Dorośli, którzy wychodzą do znajomych, zostawiają w domu kilkuletnie maluchy i zapominają do nich wrócić przez kilka dni. Te dzieci wiedzą, jak smakuje psia karma i surowa kasza.
A gdy już trafią do bezpiecznego miejsca, do rodziny zastępczej lub domu dziecka, to wcale nie wierzą, że ich głód się skończył. Będą stać pod lodówką i dopytywać o obiad tuż po śniadaniu. Będą wykradać jedzenie w nocy i upychać w tajne skrytki, żeby mieć je na zapas. Będą najadać się aż do wymiotów. Będą przytakiwać, gdy ciocia i wujek zapewnią, że jedzenia im nie zabraknie. Ale ani troszeczkę im nie uwierzą.
Pierwsze zmiany pojawią się być może dopiero po kilku miesiącach. Jedzenie przestanie być tematem nr 1 w ich dziecięcych głowach. Wtedy będą mogły znów myśleć o zabawie i zwyczajnym byciu dzieckiem.
Tak wyglądają opowieści łódzkich rodzin zastępczych, zwłaszcza tych, które prowadzą pogotowia rodzinne. Wiele z nich opiekowało się lub właśnie opiekuje dzieckiem mającym za sobą doświadczenie głodu.
Jeśli Ty również chcesz pomagać na co dzień dzieciom po traumach i przemocy, zostań rodziną zastępczą. Osoby mieszkające w Łodzi zapraszamy do kontaktu telefonicznego - 506 980 979.
Zdj. unsplash.
Podlinkowanie strony : Napisz do nas na Facebooku Rodzina Jest Dla Dzieci